sobota, 1 listopada 2014

Rozdział IV

Szybko tu dobieglam.Poszlam w swoje odosobnione miejsce i padlam na piasek , rozryczalam sie poprostu lzy same zaczely ze mnie plynac.Wiem glupie to, lecz gorycz sama zaczela ze mnie plynac. Nagle za soba uslyszalam czyjś glos.
-Eveline co sie stalo?-zapytala z przejeciem Ann. -Bylas u swojego ojca?
-Tak bylam,ale okazal sie okropnym chujem-powiedzialam, to w miare zrozumiale,bowiem cale, to zdenerwowanie,nie pozwolilo abym powiedziala, to normalnie.Nagle moja kochana Ann przytulila mnie i poglaskala.
-Nie placz juz,wszystko jest w porzadku.Nie przejmuj sie, nim,chodz ,ze mna do twojego domu.Noc zapada i lepiej ,bedzie jak ,nie spotkamy tutaj ,tych nachalnych puknow-podala mi reke,wstalam i ostrzasnelam sie,nie moglam caly czas ryczec."Musisz sie ogarnac"-pomyslalam.
-Masz racje-wyjelam z torby chusteczke,podeszlam do wody i przemylam twarz.
-Wygladam lepiej?-spytalam sie.
 -Tak-usmiechnela sie i wyjela ze,swojej torby bita smietane i umazala mnie.
-Ej ,to nie fair -zasmialam sie i wytarlam bita smietane.
 -Nie mam sie ,czym obronic ani jak ,zrobic odwet!-udalam oburzona,a kumpela sie ,zasmiala.
-Nie wychodzi ,ci te twoje udawane oburzenie.
-Ha!ha bardzo smieszne-podeszlam do wody i troche,,ja ochlapalam.
 -Ej moglas mnie uprzedzic-zasmiala sie. -No ,co ty mnie noie uprzedzilas!-usmiechnelam sie z satysfakcja. -Dobra powydurniamy sie w domku,moja mordko-usmiechnela sie ,pewnie zalotnie.
 -Twoj usmiech mnie przeraza,chcesz mnie zgwalicic!-udalam przerazenie.
 -Spokojnie,zgwalcic ,to ja moge Joe Perre'go-zachichotala objela mnie.
-A teraz,idziemy-ruszylysmy w strone wyjscia z plazy ,gdy nagle ukazali sie nam ,nasi znienawidzeni Punkowi,chodzili z nami do szkoly,ale byli okropni.Nie lubielismy ich z Ann,wkurzali nas,zreszta ,do kazdego sie sadzili i podrywali wszystkie laski.A jesli chodzi,o dziewczyny byly,tam dwie z ktorymi,nawzajem sie nie znosilysmy.
-Hej ,dziewczynki, gdzie, to sie chodzi wieczorami?-powiedziala jedna z nich,zagrodzajac nam ,droge.
 O kurwa! Jeszcze tego,nam brakowalo!

1 komentarz: